|
Kir Bułyczow to autor kolejnego tekstu, który ukaże się w najnowszym almanachu Kroki w nieznane 2013. „Zeznania Oli N.” / „Показания Оли Н.”, opowiadanie pochodzące z roku 1988, należy do nurtu twórczości Bułyczowa, w którym przeciętni obywatele zostają skonfrontowani z fantastycznymi wydarzeniami, nierzadko decydującymi o losach całej ludzkości. W tym opowiadaniu na Ziemi pojawiają się niezliczone ogniki. Nie można ich ugasić, spalają tlen i zadymiają atmosferę do tego stopnia, że planecie grozi globalna katastrofa. Jedna z hipotez głosi, iż to Matka Ziemi podjęła działania zmierzające do unicestwienia szkodzącej jej rasy ludzkiej. Bułyczow to, jak dotąd, autor najczęściej publikowany w almanachu Kroki w nieznane. W edycji z lat 70. ukazały się „Wybór” (1972), „Skarbnica mądrości” i „Awaria na linii” (1973 – dwa opowiadania w jednym tomie) i „Dialog o Atlantydzie” (1976). Po reaktywacji serii opublikowane zostały „Fatalny ślub” (2005) i „Złotousty diabeł” (2008).
Kir (Kirył) Bułyczow, właściwie Igor Możejko (1934-2004), to rosyjski pisarz i historyk tworzący pod wieloma pseudonimami fantastykę, prozę przygodową, kryminalną, utwory dla dzieci i młodzieży, pisał też teksty popularno-naukowe, wiersze, sztuki oraz scenariusze filmowe. Był jedną z głównych postaci radzieckiej i rosyjskiej fantastyki w latach 1960-2000 i zarazem jednym z najpopularniejszych w Polsce pisarzy fantastów z tamtego kręgu kulturowego. Wciąż wiele jego utworów można poznać tylko w oryginale. I to pomimo tego, że w pewnym momencie był chyba najczęściej tłumaczonym na język polski autorem rosyjskim. Doszło nawet do tego, że jego dystopijna powieść Miasto na Górze (1983) ukazała się u nas wcześniej niż w ZSRR. W kraju autora czekała na druk kilkanaście lat, a pierwsze wydanie zostało na dodatek okrojone przez cenzurę. Znakomita jest jego nostalgiczna biografia Jak zostać pisarzem fantastą (2003), pełna anegdot opowieść o karierze pisarskiej i surrealistycznych realiach życia w Związku Radzieckim.
Autor znany jest w Polsce głównie ze znakomitych cykli o Wielkim Guslarze, mieście przyciągającym wszelkiego rodzaju nadnaturalne fenomeny, kosmitów i przybyszów z przyszłości, oraz Alicji, dziewczynce z przyszłości. Bułyczowa trudno jednak zaszufladkować, ponieważ rozległość jego zainteresowań i absolutnie niesamowita witalność twórcza, sprawiły, że jego dorobek obejmuje kilkaset opowiadań oraz kilkadziesiąt powieści i mikropowieści. Jego klasyczne utwory science-fiction mogą śmiało konkurować z najlepszymi osiągnięciami światowej fantastyki, np. Miasto na Górze, czy mikropowieści i opowiadania z cyklu o Pawłyszu, np. “Przełęcz” i “Osada” oraz inne, które wciąż czekają na tłumaczenie, np. utwory z cyklu Rzeka Chronos. Gdyby pisał po drugiej stronie Atlantyku byłby zapewne jednym z fenomenów wszechczasów tamtejszej literatury fantastycznej, choćby ze względu na obszerność twórczości. Szczęśliwie dla nas urodził się w Rosji i dzięki temu mieliśmy szansę poznać oryginałów z cyklu Wielki Guslar. Cyklu, który musiał znać Andrzej Pilipiuk siadając do napisania pierwszej historii o innym oryginale, niejakim Jakubie Wędrowyczu. Opowiadanie przetłumaczył Paweł Laudański.
Więcej na temat Kira Bułyczowa i jego twórczości:
– Kir Bułyczow, ENCYKLOPEDIA FANTASTYKI
– Kir Bułyczow – polska bibliografia, autor: Paweł Laudański
– Kir Bułyczow – Kroki w nieznane 2008, „Złotousty diabeł”.
Opowiadanie, które rozpocznie najnowszy almanach fantastyki Kroki w nieznane 2013 napisał Michael Swanwick. Wyjątkowo płodny pisarz amerykański, który doskonale czuje się w krótkiej formie. Wielokrotnie nominowany do wszystkich najważniejszych nagród amerykańskiej fantastyki. Zebrał pokaźną liczbę wyróżnień: Hugo (5), Locus (3), Nebula (1), Sturgeon (1) i World Fantasy (1). Swanwick jest również aktywny na polu publicystyki, dużo i zajmująco bloguje i udziela się w fandomie.
Najważniejsza powieść science-fiction Swanwicka, to – bez wątpienia – Stacja przypływów. Interesujące są też jego dokonania fantasy. Znamy utwory z cyklu Żelazny smok, pt. Córka żelaznego smoka i Smoki Babel (wszystkie tytuły wydane przez MAG). Na polski przetłumaczono kilkanaście jego opowiadań, które są rozsiane po czasopismach i antologiach. Znajdziemy je m.in. w nowej odsłonie Rakietowych szlaków i Krokach w nieznane 2007 (opowiadanie „Surowe umysły”).
Opowiadanie „Martwi” / The Dead pochodzi z 1996 r. Tekst powstał oczywiście przed eksplozją popularności zombies w popkulturze. I jakoś tak się dzieje, że wciąż powraca. Wielokrotnie był przedrukowywany w różnych antologiach anglosaskich, tłumaczony na niemiecki i włoski. Zyskał nominacje do Hugo i Nebuli, był wysoko w kategorii krótkich opowiadań plebiscytu magazynu Locus i wciąż, a to już prawdziwa rzadkość, nabiera wartości, a nawet aktualności.
Michael Swanwick, jak poprzednio Dan Simmons w swoim „Tegorocznym zdjęciu klasowym”, opowiada o zombies w sposób bardzo oryginalny. Przede wszystkim całkowicie zrywa z już teraz kanoniczną wizją z komiksu i serialu „The Walking Dead”. Jak byśmy się zachowywali, gdyby zombies stali się częścią naszego świata, którą po prostu trzeba zaakceptować? Czy zmieniłoby to nasz system gospodarczy, koncepcję wytwórczości, relacje społeczne i model życia? Swanwick w swoim niepozornym tekście antycypuje do pewnego stopnia współczesne niepokoje społeczne, wywołane m.in. kryzysem sprokurowanym przez bezwględnych i, jak dziś wiemy praktycznie bezkarnych, finansistów. Opowiadanie przetłumaczyła Martyna Plisenko.
Więcej informacji na temat autora i jego twórczości:
– Michael Swanwick – ENCYKLOPEDIA FANTASTYKI
– strona internetowa autora: www.michaelswanwick.com
– blog: floggingbabel.blogspot.com
Kolejny tom antologii zbiera bardzo dobre recenzje. Wysoka ocena (średnia 4.94) utrzymuje się na portalu Fantasta.pl, gdzie zamieszczono pierwszą – jak nam się wydaje – recenzję almanachu.
„Nowa odsłona Kroków w nieznane jest zbiorem w miarę równym, jedynymi wyjątkami, które zaburzają dobrą statystykę opowiadań, są te wręcz wybitne. Od siebie mogę napisać tylko tak mało znaczące: polecam.” – napisał Michał Różycki w recenzji zamieszczonej przez portal Fantasta.pl.
Więcej: Fantasta.pl >>
Dan Simmons – opowiadanie „Wielki kochanek” / „Great Lover” jest kluczowym tekstem zbioru zatytułowanego Lovedeath (1993), w którym autor Hyperiona krąży wokół zagadnień życia i śmierci, freudowskich Eros i Thanatos. Opowiadanie rozgrywa się podczas bitwy nad Sommą, największego starcia zbrojnego I wojny światowej. Proza Simmonsa jest tu niezwykle wizyjna, osiąga momentami status filmowych kadrów, co jest nie bez znaczenia skoro po temat sięgnął sam Stanley Kubrick w obrazie „Ścieżki chwały”.
Simmons miesza przerażające piękno, jak i obezwładniającą grozę wojny pozycyjnej, która nad Sommą pochłonęła nieprawdopodobną liczbę ponad miliona ofiar. Błoto, klaustrofobiczne okopy, gaz, walka na bagnety, nieustający ostrzał artyleryjski, nonszalancja dowódców posyłających tysiące ludzi do samobójczych ataków stanowią tło tego antywojennego tekstu inspirowanego twórczością poetów tamtego okresu.
Dylan Horrocks – nowozelandzki rysownik, scenarzysta i miłośnik komiksów, który twierdzi, że „Donald Duck“ to pierwsze słowa jakie wypowiedział jako dziecko. Do jego najbardziej znanych prac należy graficzna powieść Hicksville za którą otrzymał prestiżową Eisner Award w kategorii talentów zasługujących na szersze rozpoznawanie i scenariusze do serii komiksowej „Batgirl“.
Opowiadanie „Steam Girl“ pochodzi ze Steampunk! An Anthology of Fantastically Rich and Strange Stories, pod redakcją Kelly Link i Gavina J. Granta. W tym zbiorze – uciekającym od steampunkowej ortodoksji, zarówno pod względem tematyki i scenografii opowiadań, jak i doboru autorów – Horrocks wypadł najciekawiej. Jego opowiadanie nawiązuje do estetyki steampunku i traktuje o bogactwie fantazji, która czasem bywa sposobem na poradzenie sobie z rzeczywistością. Autor proponuje grę z wyobraźnią bohaterów i czytelników.
Debiut pozakomiksowy Horrocksa bardzo błyskotliwy. Może to wcale nie jest przypadek, że scenarzyści i rysownicy komiksów wypadają tak dobrze podczas wycieczek literackich. W końcu wielbiony kiedyś w Polsce Harry Harrison (i słusznie – w końcu to z jego Planety śmierci Cameron ściągnął ekosystem przedstawiony w filmie „Avatar”) też zaczynał od rysowania.
Olga Onojko, z wykształcenia muzykolog, zajmuje się obecnie grafiką komputerową i animacją pracując w firmie Yandex, która skutecznie konkuruje z Google na rynku rosyjskim. Chciała zostać kompozytorem, zdobyła nawet nagrodę w krajowym konkursie dla młodych kompozytorów, ale powodzenie pierwszych prób literackich spowodowało, że zafascynowała się pisarstwem. Twierdzi, że teoria muzyki przydaje się w twórczości literackiej, ponieważ muzyka i pisarstwo stanowią pokrewne materie.
Jest lauretką nagrody Europejskiego Stowarzyszenia Science Fiction (ESFS) dla najbardziej obiecującego młodego twórcy, którą otrzymała w 2009 r. m.in. z naszym Krzysztofem Piskorskim. Zamieszczone w „Krokach w nieznane” 2012 opowiadanie „Lotnik i dziewczyna” zdobyło nominacje do najważniejszych nagród rosyjskiej fantastyki.
Ted Chiang – pisarz amerykański, seryjny zdobywca najważniejszych nagród i niekwestionowana gwiazda światowej fantastyki. W swojej twórczości, nasyconej niezwykłą wyobraźnią i głębokim humanizmem, porusza klasyczne zagadnienia science fiction, ale odświeża je i wydobywa nowe znaczenia. Chiang kilkukrotnie gościł na stronicach Kroków w nieznane. Za opublikowane w almanachu opowiadania otrzymał dwukrotnie nagrodę SFINKSA w kategorii zagraniczne opowiadanie roku („72 litery” i „Cykl życia oprogramowania”).
Opowiadanie „Automatyczna niania Daceya” / „Dacy’s patent automatic Nanny” pochodzi z niezwykłej antologii napisanych na zamówienie opowiadań, pt. The Thackery T. Lambshead Cabinet of Curiosities: Exhibits, Oddities, Images, and Stories from Top Authors and Artists, 2011. Jeff i Ann VanderMeer zaprosili do tego pięknie wydanego, bogato i oryginalnie ilustrowanego wydawnictwa kilkunastu modnych autorów. Ich zadaniem było napisania tekstów dziejących się w alternatywnym świecie, które spina osoba niejakiego Thackery T. Lambshead’a, samozwańczego geniusza medycyny. To kolejna odsłona tej ekscentrycznej serii, ponieważ w roku 2003 ukazała się antologia The Thackery T Lambshead Pocket Guide to Eccentric & Discredited Diseases.
Neil Gaiman – człowiek orkiestra: pisarz, scenarzysta, publicysta i redaktor, jeden z najbardziej utytułowanych i popularnych twórców fantastyki, autor wielu powieści, opowiadań i komiksów, poruszający się swobodnie praktycznie w każdym podgatunku fantastyki. Bardzo lubiany w Polsce, o czym świadczą aż cztery nagrody SFINKS: trzy w kategorii zagraniczne opowiadanie roku („Inwokacja Obojętności”, „Ja, Cthulhu”, „Studium w szmaragdzie”) oraz jedna w kategorii zagraniczna powieść roku (Amerykańscy bogowie).
Opowiadanie zamieszczone w najnowszych Krokach w nieznane to powrót Gaimana do pastiszu opowieści o Sherlocku Holmesie. „Studium w szmaragdzie” nawiązywało do Studium w szkarłacie, pierwszego utworu Arthura Conan-Doyle’a, w którym pojawia sie słynny detektyw. „Przypadek śmierci i miodu” (“The Case of Death and Honey”) zgłębia tajemnicę domniemanej emerytury Holmesa, kiedy to oddał się ponoć pszczelarstwu z dala od zgiełku Londynu. Opowiadanie pochodzi z antologii tematycznej A Study in Sherlock. Stories Inspired by the Sherlock Holmes Canon.
Suzanne Church – pisarka z Kanady, której kilkanaście opowiadań z gatunku science fiction, fantasy i horror można znaleźć w różnorodnych antologiach i magazynach. W roku 2012 „Canadian SF and Fantasy Association“ przyznało jej Aurora Award w kategorii krótkiej formy za „The Needle’s Eye” (odpowiednik Nagrody Fandomu Polskiego imienia Janusza A. Zajdla). Rok wcześniej była nominowana do tej najważniejszej w kraju klonowego liścia nagrody za „Destiny Lives in the Tattoo’s Needle”.
Opowiadanie „Synch Me, Kiss Me, Drop” to fantastyka bliskiego zasięgu. Autorka sięga po dość popularny motyw narkotyków przyszłości (ostatnio pojawił się w Dredd 3D), ale rozgrywa go w niespotykanej w fantastyce scenografii kultury klubowej. Emocjonalna temperatura tekstu i zagubienie bohatera w rzeczywistości szybko nasuwa skojarzenia z „Przez ciemne zwierciadło” Philip K. Dicka. U Dicka narkotyki są nielegalne, a bohater chciałby wrócić do normalności. Postaci wykreowanej przez Church bliżej do pozostania w kolorowym, zmysłowym świecie legalnych narkotykowych odlotów.
Antologia, w której autorka opublikowała swoje nagrodzone opowiadanie
Najnowszy tom almanachu Kroki w nieznane przynosi zmianę frontu książki. Będą od teraz zdobić je pełnowymiarowe grafiki. Nowa formuła jest dużo bardziej przyjazna ilustracjom. Będą dużo lepiej widoczne, także na półce księgarskiej. Znane wszystkim elementy graficzne serii, jak człowieczek z drabiną i księżyce pozostają na grzbiecie tomu.
Treść ilustracji autorstwa Tomasza Marońskiego nie jest przypadkowa. Tom zawiera dwa opowiadania, które można określić jako steampunk.
Paul Jessup – nowy głos amerykańskiej fantastyki, wciąż czekający na swoją chwilę na tamtym rynku. Nowela „Otwórz oczy“, określana przez autora jako „surrealistyczna space opera“, mogłaby z powodzeniem trafić do zbioru New Space Opera pod redakcją Gardnera Dozoisa i Jonathana Strahana; będącej jedną z najlepszych antologii opowiadań oryginalnych (napisanych specjalnie do antologii) ostatnich lat. Między innymi dlatego, że ten tekst spełnia obietnicę kryjącą się za terminem „nowa space opera“.
Jessup opublikował dotychczas kilkadziesiąt opowiadań zebranych m.in. w zbiorze Glass Coffin Girls i rozsianych po przeróżnych antologiach. Na swoim koncie ma również nowelę graficzną pt. Werewolves! Autor wskazał wśród swoich inspiracji takie książki jak Magia dla początkujących Kelly Link, Nova Samuela Delany’ego, a także całą grupę pisarzy m.in. Cordwainera Smitha, Junot Diaz, David Eggersa, Jamesa Joyce’a, czy Jacka Kerouac’a. Wśród inspiracji filmowych wymienia obrazy Davida Lyncha i Alejandro Jodorowskiego. „Otwórz oczy“, w dobie twórczości zdominowanej przez kopiowanie, powtarzalność i sugerowanie pomysłowości, stanowi wręcz huragan oryginalności.
Jedna z najbardziej znanych i utytułowanych autorek fantastyki w historii gatunku. Znakomita zarówno w klasycznych utworach fantastyczno-naukowych, jak i fantasy. Wiele jej utworów inspirowanych jest „miękkimi” naukami, np. socjologią, psychologią, a szczególnie antropologią kulturową. Opowiadanie „Another Story OR A Fisherman Of The Inland Sea” pochodzi ze zbioru pod tym samym tytułem, wydanego w roku 1994, który zawiera kilka tekstów należących do cyklu haińskiego, zapoczątkowanego znakomitą Lewą ręką ciemności. Złożoność przedstawionego tam świata Ekumeny, luźno powiązanej organizacji parapolitycznej o galaktycznej skali, wynika z niemożności podróżowania z prędkością większą od światła. Sprzyja to izolacji oddalonych od siebie o całe lata świetlne światów i rozwojowi odmiennych form społecznych i ustrojów politycznych. Wprawdzie Le Guin wymyśliła ansibl, urządzenie pozwalające na natychmiastowe przesyłanie komunikatów na każdą odległość (później zapożyczone przez innych autorów), ale nie zniwelowało to różnic wynikających z odmiennych ścieżek ewolucji społeczeństw Ekumeny.
Wyjątkowość, między innymi, opowiadania zamieszczonego w tym tomie Kroków w nieznane, wynika ze złamania zasady, której autorka trzymała się dotąd konsekwentnie w całym cyklu. Otóż można jednak podróżować szybciej od światła. Ale, jak można się spodziewać po tak wytrawnej pisarce, rodzi to nowe pokłady złożoności, skłania do pytań o naturę kosmosu, zaś bohaterów stawia przed nowymi, niezwykłymi wyzwaniami. Ursula Le Guin w najwyższej formie.
Bradley Denton to autor dość dobrze znany w Polsce, zważywszy na fakt, że spośród jego pięciu powieści wydano w Polsce dwie, a mianowicie Buddy Holly żyje i pozdrawia z Ganimedesa oraz Obłąkani. Obie opublikowane nakładem wydawnictwa Zysk w serii Kameleon, co mogło nieco zmylić czujność miłośników fantastyki. Tymczasem utwory Dentona były nominowane do najważniejszych nagród fantastycznych, np. Nebula, Hugo, czy Stoker. Pisarz za swoją twórczość zdobył World Fantasy, a także bardzo cenione nagrody pamięci John W. Campbella i Theodore’a Sturgeona. Polscy czytelnicy nie mieli szczęścia do jego krótszych utworów, co chcemy naprawić publikując w najnowszych „Krokach w nieznane” 2012 opowiadanie „Orzeł Adacki” / „The Adakian Eagle”. Oparte luźno na losach i postaci Dashiella Hammetta, współtwórcy amerykańskiej powieści detektywistycznej, autora legendarnej powieści Sokół Maltański.
Denton pracuje obecnie nad kolejną powieścią i filmem na podstawie swojej szalonej powieści o Buddym Holly. Rolę główną ma zagrać Jon Heder, znany z roli w kultowym w Stanach filmie „Napoleon Dynamite”. W sieci można obejrzeć swego rodzaju trailer promujący ten obraz.
Aleksander Zołotko – znany jako autor „bojewików” – podczas służby wojskowej przebywał w Polsce, w jednostce radzieckiej stacjonującej w Legnicy. Po studiach filologicznych rozpoczął pracę jako nauczyciel, aż w końcu trafił do mediów. Był dziennikarzem kryminalnym i śledczym; przeprowadzał wywiad w celi śmierci. Jego kariera literacka rozpoczęła się od przyjęcia propozycji napisania książki o wojnie między Rosją a Ukrainą. Dziś ma na koncie kilkanaście powieści i parę zbiorów opowiadań. W przekornym, ale gorzkim opowiadaniu „Żywiciele” pokazuje jak bardzo pozbawione wyobraźni są zachodnie książki z cyklu „paranormal romance”. Opowiadanie pochodzi ze zbioru „Fantasy” 2011.
Najnowszy almanach fantastyki „Kroki w nieznane” 2012 otwiera „Mortal Coil” – błyskotliwy tekst Robert Shearmana. Autor, dotąd praktycznie nieznany w Polsce, cieszy się ogromną popularnością w Wielkiej Brytanii, np. za sprawą scenariuszy do kultowego na Wyspach serialu „Doctor Who”, sztuk teatralnych, czy słuchowisk pisanych dla BBC.
Shearman określa się mianem komediopisarza, choć duża część jego najnowszych opowiadań jest mroczna, ciąży ku horrorowi, ale podszytemu typowym dla autora poczuciem absurdu. Zwykli ludzie są przez niego często konfrontowani z sytuacjami całkowicie odbiegającymi od normy. Właśnie takie zdarzenie stanowi punkt wyjścia „Mortal Coil”. Wszyscy na Ziemi otrzymują list, z którego dowiadują się o dacie i powodzie swojej śmierci. To zaledwie początek nieoczekiwanych zwrotów akcji w tym wybornym opowiadaniu, które nie pozostawia wątpliwości, że Shearman jest dziś absolutnie w pierwszej lidze mistrzów krótkiej formy. Starczy powiedzieć, że porównywany jest do takich tuzów jak Roald Dahl, czy Douglas Adams.
Pisarz zebrał już parę nagród i jeszcze więcej nominacji za swoją twórczość. Z bardziej znanych polskim czytelnikom można wymienić World Fantasy Award, w kategorii najlepszy zbiór opowiadań, za „Tiny Deaths”. Z tego zbioru zaczerpnięty został tekst do najnowszych „Kroków…”. Kolejny zbiorek „Love Songs for the Shy and Cynical” zdobył British Fantasy Award. Nominacja do Hugo Award przypadła mu za jeden z odcinków serialu „Doctor Who”, pt. „Dalek”.
„Отчаяние” („Rozpacz”) Jurija Nesterienki to ostatnie opowiadanie w tym tomie „Kroków w nieznane”. Horror science-fiction – zdecydowanie – dla czytelników o bardzo mocnych nerwach. Autor nie szczędzi wyjątkowo mocnych i uderzających opisów, ale nie jest to bynajmniej sztuka dla sztuki. Wszystko ma tu swoją przerażających logikę, która objawi się w finale. Krótko mówiąc: nie należy zaglądać na ostatnia stronę. Starczy wiedzieć, że bohater wędrujący po opuszczonym statku kosmicznym odnajduje kolejne ofiary istnej rzezi dokonanej na członkach ekspedycji. Gdzie i po co leci ten statek to pytania na które odpowiedź znajdziecie w „Krokach w nieznane” 2011, które lada dzień znajdą się na klasycznych półkach księgarskich, bo na półce wirtualnej są już dostępne w Solarisnet.pl. Opowiadanie Nesterienki wyszło drukiem w antologii „Rosyjska fantastyka” 2011 / „Русская фантастика” 2011.
Jurij Nesterienko, pisarz z blisko dwudziestoletnim stażem, opuścił Rosję jako wróg reżimu politycznego i osiadł w USA. Funkcjonuje tam pod literackim pseudonimem „George Right”. Tworzy science-fiction, fantasy i horror, para się poezją, dziennikarstwem i, amatorsko, fotografią. Wydał w Rosji siedem powieści. Dziesiątki jego opowiadania i nowel rozsianych jest po różnych antologiach i magazynach wydanych zarówno w Rosji, jak i innych krajach.
Mercurio D. Rivera to kolejny pisarz w tym tomie, którego twórczości nie mieliśmy okazji poznać w polskim tłumaczeniu. To również prominentny autor nowojorskiej (dokładnie: brooklyńskiej) grupy literackiej Altered Fluid.
„Twoje cierpienie nas ochroni” / „Tu Sufrimiento Shall Protect Us” ukazało się w 2010 r. w brytyjskim magazynie „Black Static” , publikującym horrory. Zostało nominowane w kategorii krótkie opowiadanie do World Fantasy Award 2011, która w świecie amerykańskiej fantastyki ustępuje prestiżem tylko nagrodom Hugo i Nebula. Warto przypomnieć, że wbrew nazwie tej nagrody nominowane teksty wcale nie muszą być opowieściami o elfach, krasnoludach i artefaktach, w których drzemią prastare moce. Słowo „fantasy” nabrało w naszym rozumieniu znacznie węższego znaczenia, niż w oryginalne, gdzie oznacza po prostu „fantastykę”.
Dlatego niech nikogo nie zdziwi, że tekst Rivery rozgrywa się w niedalekiej przyszłości na pograniczu amerykańsko-meksykańskim, w epoce globalnego, bezwzględnego terroryzmu. W gruncie rzeczy jest to opowieść o sile przesądów i sposobie postrzegania świata, który można nazwać myśleniem magicznym.
Mercurio D. Rivera napisał dotąd kilkanaście opowiadań, które pojawiły się w wielu różnorodnych wydawnictwach, ale wciąż poza głównymi tytułami amerykańskiej fantastyki, czyli Asimov’s Magazine, Fantasy & Science Fitcion, czy Analog. Tym gorzej dla tych czasopism, których redaktorzy chyba powoli tracą wyczucie, a może też autorzy stopniowo rezygnują z wysyłania tektów mając do dyspozycji tytuły internetowe, czy możliwość publikacji w innych krajach. Dobrym przykładem jest Riviera, którego chętnie drukują redaktorzy brytyjskiego magazynu Interzone, gdzie autor publikuje z sukcesem, m.in. zajął pierwsze miejsce w plebiscycie na najlepsze opowiadanie.
Okładka „Black Static” z opowiadaniem Mercurio C. Riviery
Charles Stross to jeden z najpopularniejszych brytyjskich pisarzy science fiction. Można się spotkać z poglądem, że jest dwóch Strossów. Pierwszy zajmuje się poważną twórczością spod znaku hard sf. Do przykładów jego dzieł można zaliczyć, np. powieść “Accelerando”, czy znaną również w Polsce nowelę „Nierównowaga sił”, NF Wydanie Specjalne 4 (25) 2009. Drugi Stross tworzy teksty humorystyczne i jest znany – przykładowo – z serii „Pralnia”, inaczej “The Atrocity Archive”. Tego Strossa, inspirowanego pisarstwem Lovecrafta, zabawnego i zaskakującego pomysłami mieliśmy okazję popróbować dzięki „Betonowej dżungli”, opublikowanej w „Krokach w nieznane” 2010 (tom 6), a także dzięki opowiadaniu “Nadgodziny” (NF 4/2010). Oba teksty zostały nagrodzone Hugo Award.
W najnowszym tomie almanachu fantastyki „Kroki w nieznane” pojawia się, z opowiadaniem „Palimpsest”, Stross na poważnie. Po ukazaniu się tego tekstu padły oskarżenia, że autor skopiował „Koniec wieczności” Isaaca Asimova. Trzeba przyznać, że to kolejny punkt dla mistrza, jeśli weźmiemy pod uwagę zamieszczone w poprzednim tomie antologii opowiadanie “Eros, filos, agape” Rachel Swirsky, które nieprzypadkowo kojarzy się ze słynnym ”Człowiek, który żył dwieście lat”.
Stross wykorzystuje pomysł bliźniaczo podobny do tego z wydanej w roku 1955 powieści Asimova. Osią obu utworów jest istniejąca poza czasem organizacja czuwająca nad biegiem historii. W wydaniu Brytyjczyka opowieść sięga po rozwiązania nie do pomyślenia w latach 50., choćby ze względu na najnowsze, m.in. nagrodzone ostatnio Noblem, odkrycia z zakresu astrofizyki. Stross, jak to on, wykręca w precel nasze dotychczasowe pojmowanie paradoksów czasowych, nie mówiąc już o chrakterystycznej dla niego wielopoziomowej intrydze. Krótko mówiąc: paradygmat ustanowiony w „Końcu wieczności” został tutaj twórczo rozwinięty. Nie jest to chyba łatwe skoro inne dzieła z tego nurtu ograniczają się do pasożytowania na pomyśle Asimova, np. film „Strażnik Czasu” Petera Hyams’a.
„Palimpsest” pochodzi ze znakomitego zbioru opowiadań pt. „Wireless”, stanowiącego prawdziwie wybuchową mieszaninę obu „Strossów”. Tekst ukazuje się w almanachu fantastyki za zgodą i dzięki uprzejmości Jacka Rodka i Andrzeja Miszkurki z wydawnictwa MAG. Publikację wsparły także agencje literackie Graal i Liza Dawson Associates, reprezentujące Charlesa Strossa.
Paul M. Berger to nieznany w Polsce autor niespełna dziesięciu opowiadań fantasy i science fiction (przynajmniej do tylu się przyznaje) napisanych na przestrzeni ostatnich lat. Do najważniejszych należy opublikowany w roku 2010, w internetowym „Fantasy Magazine”, „Stereogram Szarego Fortu w dniach jego chwały” / „Stereogram of the Gray Fort, in the Days of Her Glory”. Berger zaskakuje czytelnika w tym tekście kilka razy: znakomicie rozegraną puentą, eksperymentem formalnym – bardzo rzadkim w fantasy, a także przynależnością gatunkową, ponieważ w końcu nie wiadomo jak zakwalifikować ten tekst.
Berger publikuje poza głównym nurtem amerykańskich periodyków fantastyczno-naukowych. Szybciej jego teksty znajdziemy w tytułach internetowych, np. „Fantasy Magazine”, „Strange Horizons”, czy Escape Pod, a także wydawanych poza USA – brytyjskim „Interzone” i kanadyjskim Ideomancer.
Autor należy do nowojorskiej grupy literackiej Altered Fluid, której autorzy coraz lepiej poczynają sobie na rynku. W jej skład wchodzą m.in. Saladin Ahmed, Richard Bowes, Nora Jemisin, Alaya Dawn Johnson, Matthew Kressel, Mercurio D. Rivera i inni. Grupa postanowiła otworzyć własne wydawnictwo Senses Five Press. Rosnącym zainteresowaiem cieszy się ich quasiantologia Sybil’s Garage. Inna, „Paper Cities, An Anthology of Urban Fantasy, którą złożyła Ekateriny Sedia, zdobyła w roku 2009 World Fantasy Award.
„Fantasy Magazine” – jedno z wiodących amerykańskich czasopism internetowych
Marina i Siergiej Diaczenko – duet ukraińskich pisarzy tworzących po rosyjsku i ukraińsku – po raz kolejny zagoszczą w antologii „Kroki w nieznane”. W drugim tomie odnowionego alamanachu opublikowane zostało ich doskonałe opowiadanie „I odjechał rycerz mój” / “I ujechal rycar moj…”. Wśród niezliczonych nagród, które otrzymali Diaczenkowie warto wskazać polskie, czyli SFINKS 2009 (za rok 2008) w kategorii zagraniczne opowiadanie roku za „Ostatni Don Kichote” – tekst wydany w Polsce wraz z powieścią „Rytuał” nakładem Solaris. Wcześniej otrzymali SFINKSA 2004 (za rok 2003) w kategorii kategorii zagraniczna powieść roku za „Czas wiedźm” (również opublikowana przez Solaris).
Diaczenkowie wydali kilkanaście powieści, z których wiele zostało przetłumaczonych na język polski. Zajmują się również pisaniem scenariuszy. Spod ich ręki wyszedł skrypt do rosyjskiej superprodukcji „Przenicowany świat” na podstawie książki innego duetu, a mianowicie braci Strugackich. Mieszkają i pracują w Kijowie. Marina jest z wykształcenia aktorką i wykłada w Kijewskim Instytucie Teatralnym. Siergiej z wykształcenia lekarz-psychiatra, kandydat nauk biologicznych, przez długi czas zajmował się twórczością głównego nurtu.
Ich znakiem wywoławczym – jak powiedziała Marina Diaczenko w wywiadzie, który przeprowadził Paweł Laudański, opublikowanym w całości w Esensji – jest: „(…) zainteresowanie psychologią, skupienie się na szczegółach. Ważne dla nas jest nie tylko O CZYM piszemy, ale i JAK to robimy… I jeszcze – staramy się ujrzeć światło na końcu tunelu, nawet wtedy, gdy ów koniec jest praktycznie niewidoczny…”.
Podobnie jest w opowiadaniu „Przenicowany świat” / „Мир наизнанку” (zbieżność tytułu ze wspomnianym powyżej filmem przypadkowa). Pochodzi ono ze zbioru opowiadań pod tym samym tytułem, który ukazał się pod koniec roku 2009. Wielbiciele talentu Diaczenków szybko rozpoznają, że to wariacja na temat poruszany już w „Vita nostrze” oraz „Cyfrowym”. Wszyscy są bohaterami serialu, ale część z nas gra role pierwszoplanowe, zaś inni to postaci drugiego planu lub statyści. Znajomość z samym Reżyserem pomoże postaci drugoplanowanej awansować w hierarchii bytów, ale nie może się to obyć bez zmiany przebiegu akcji.
Zbiór opowiadań Mariny i Siergieja Diaczenków, pt. „Przenicowany świat”
Kolejne opowiadanie w najnowszych „Krokach w nieznane” nosi tytuł „Pamięć jest czymś jak dom” / „Remembrance is Something Like a House” i może spodobać się miłośnikom prozy Ray’a Bradbury. Wydawało się, że już nikt nie pisuje w ten sposób, ale na szczęście znalazł się Will Ludwigsen, który tym tekstem debiutuje w polskim przekładzie.
Ten młody amerykański autor pisuje głównie horrory i opowieści grozy, rzadziej science fiction. Opublikował dotąd ponad trzydzieści tekstów w różnych tytułach od Asimov’s Science Fiction, przez Alfred Hitchcock’s Mystery Magazine, Cemetery Dance, Weird Tales po internetowy Strange Horizons. Zamieszczał też swoje opowiadania w kilku antologiach. Dla tych, którzy polubią klimat jego twórczości gratką będzie zbiór opowiadań dostępny m.in. na Amazon.com. Nosi on inspirujący tytuł „Cthulhu Fhtagn, Baby! and Other Cosmic Insolence”.
Will Ludwigsen jest autorem stałej rubryki na stronie the Horror World, penetruje dziwne, opuszczone miejsca z aparatem fotograficznym, a także – nader chętnie – bloguje. Zamieścił m.in. recenzje ze wszystkich siedmiu sezonów „Star Trek: The Next Generation” (178 odcinków!). Pisuje też historie bazujące na obrazkach ze starych kartek pocztowych.
Ted Chiang, Charles Yu, Ken Liu, Yoon Ha Lee to część wzbierającej fali autorów o azjatycko brzmiących nazwiskach. Dołącza do nich Tony Pi, mieszkający w Kanadzie autor pisujący fantasy i science fiction w ich przygodowej odmianie. Pi urodził się na Tajwanie skąd wyemigrował z rodziną jako ośmioletnie dziecko do Kanady. Jego pasją jest semantyka i lingwistyka.
Pisarstwo Tony’ego Pi wyróżnia się szybką akcją, niebanalną scenografią i dowcipnymi dialogami, czyli tym wszystkim czego potrzebuje bestseller. Bardzo dobrze wróży to temu autorowi, który pisuje zaledwie od kilku lat. Zdążył już być finalistą John W. Campbell Award w roku 2009 dla najlepszego młodego autora, jego tekst był nominowany w roku 2008 do kanadyjskiej Prix Aurora Award, w kategorii najlepsze krótkie opowiadanie napisane w języku angielskim. Uplasował się też wysoko w The Writers of the Future Contest w roku 2007, czyli popularnym wśród młodych pisarzy i grafików konkursie organizowanym przez kościół scjentologów (to część budowania wizerunku tej religii, której założycielem był L. Ron Hubbard – pisarz sf). W sumie co się dziwić skoro główną nagrodą jest 5 tys. dolarów, a ceremonia rozdania nagród przypomina galę oskarową.
Pi ma już na koncie kilkanaście opowiadań, które układają się w kilka serii dziejących się w różnych realiach. „Przynęta idealna” / „The Paragon Lure” to jeden z trzech tekstów (bardzo filmowej) serii o Elektach, nieśmiertelnych zmiennokształtnych, którzy czerpią swoją moc m.in. z bursztynu. Pozostałe to „We Who Steal Faces” i „Metamorphoses in Amber” (Prix Aurora Award, 2008).
Ted Kosmatka ujawnił się po raz pierwszy polskim czytelnikom na stronach czwartego tomu almanachu fantastyki „Kroki w nieznane” 2008, krótkim, wstrząsającym opowiadaniem „Śmiercionauci”. Ostatnio mogliśmy przeczytać jego inny ciekawy tekst „W górę świata”, opublikowany w Nowej Fantastyce 10/2011.
„Prorocze światło” / „Divining Light” zostało przetłumaczone m.in. na chiński i rosyjski. Opowiadanie było nominowane do Nebula Award i trudno powiedzieć czemu „Science Fiction Writers of America” przyznało nagrodę komu innemu. Rzecz gustu. Pojawiają się głosy, że to najlepsze opowiadanie Kosmatki – też rzecz gustu. Ale nie trudno zauważyć, że skupiają się tu chyba wszystkie mocne strony pisarstwa tego autora. Talent narracyjny, łatwość w kreowaniu wyrazistych postaci, oryginalne pomysły, a także – może najważniejsze – prawdziwe emocje, które Ted potrafi budzić, jak mało kto.
Autor sięga po zagadnienie optyki kwantowej. Przedstawia m.in. paradoksy wynikające z jednego z dziesięciu najpiękniejszych eksperymentów w historii nauki, za jaki uznaje się doświadczenie z podwójną szczeliną Thomasa Young’a, jednocześnie sprytnie miesza tropy, zaciera różnice pomiędzy rzeczywistością a fikcją. „Prorocze światło” jest dzięki temu opowieścią o fascynującej zagadce, której rozwiązanie każe powątpiewać w prawdziwą naturę naszego świata.
Opowiadanie ukazuje się w „Krokach w nieznane” dzięki uprzejmości i życzliwości Jana Żerańskiego. Patronuje on projektowi Skryptorium, który – miejmy nadzieję, że jak najszybciej – będzie przybliżał tłumaczenia interesujących tekstów fantastycznych on-line.
Ilustracja do tłumaczenia „Proroczego światła” na chiński – autor: xliong
Tomek Maroński przygotował ostateczną wersję okładki najnowszego tomu almanachu fantastyki „Kroki w nieznane”. Książka ukaże się pod koniec listopada – wkrótce skład i druk.
Objętościowo będzie podobna do wcześniejszych tomów, czyli będzie co czytać! Całość to 11 opowiadań: krótkich i średniej długości, a także kilka solidnych nowel. Tom będzie nieco odmienny od kilku dotychczasowych, ponieważ pojawia się trochę lżejszej fantastyki, a nawet fantasy.
K.J. Parker – tajemniczy autor / autorka fantasy (fantasy w „Krokach w nieznane”?, tak, to prawda) z Wielkiej Brytanii, który/a ma na koncie dwanaście powieści wypuszczanych niemal każdego roku od końca lat 90. K.J. Parker to pseudonim literacki. Powiedział/a w wywiadzie z Tomem Holtem, że nienawidzi swojego prawdziwego nazwiska i jest z tym dokładnie tak samo, jak z Normą Jean Mortensen i Marilyn Monroe. Poza tym pisząc musi się stawać kimś innym. Krótko mówiąc: raczej nie zamierza odkrywać swojej tożsamości. Wiadomo jedynie tyle, że ponad dwie dekady temu handlował/a monetami, a później miał/a jakąś styczność z prawem, ale jako prawnik. 😮
Ostatnio Parker napisał/a parę opowiadań, z których jedno – „Błękit i złoto” / „Blue and Gold” – jest godne szczególnej uwagi. Będziemy mieli okazję poznać je za pośrednictwem najnowszych „Kroków w nieznane”. Tekst kipi od czarnego humoru i jest napisany w pierwszej osobie, co pomaga błyskawicznie zbudować więź z jedną z ciekawszych postaci literatury fantasy ostatnich lat, czyli alchemikiem, który bynajmniej nie należy do świętych. Świadczy o tym już sam początek (znowu kapitalny początek tekstu w tym tomie):
„– Niech no pomyślę – rzuciłem, gdy oberżysta nalewał mi piwa. – Rano odkryłem sekret przemiany metalu nieszlachetnego w złoto, a po południu zamordowałem żonę. Oberżysta zmierzył mnie obojętnym wzrokiem. – Dwa trojaki – powiedział.”
Czytając „Błękit i złoto” budzi się chętka do definiowania z jakim to autorem mamy tutaj przyjemność: angielskim odpowiednikiem Sapkowskiego, czy Pratchett’em inaczej? Otóż odpowiedź jest inna i bardziej satysfakcjonująca: to po prostu K.J. Parker. Jeden z bardziej wyrazistych nowych głosów we współczesnej fantasy.
„Superbohater trzeciej kategorii” / „Third Class Superhero” to kolejne opowiadanie, które ukaże się w najnowszych „Krokach w nieznane” 2011.
Autor, Charles Yu, jest już znany polskim czytelnikom. Dzięki Marcinowi Zwierzchowskiemu, redaktorowi prozy zagranicznej w „Nowej Fantastyce”, który odważył się wybrać do publikacji jego trudną, ale znakomitą powieść „Jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie” (wydana nakładem Proszyński i S-ka). W NF mieliśmy też okazję przeczytać opowiadanie „Standardowy pakiet samotności”.
„Superbohater trzeciej kategorii” wywodzi się ze zbioru opowiadań pod tym samym tytułem, który ukazał się w 2007 r. Wcześniej opowiadanie zostało nagrodzone The 2004 Sherwood Anderson Fiction Award. Nim stał się znany w światku sf Charles Yu został doceniony przez autorów głównego nurtu. National Book Foundation wybrała go do wąskiego grona „5 poniżej 35”, czyli pięciu najbardziej obiecujących autorów młodego pokolenia.
W pisarstwie Charlesa Yu znajdziemy klasyczne fantastyczno-naukowe motywy. Wehikuły czasu, światy równoległe, czy superbohaterowie – z wszystkim tym zetknęliśmy się wielokrotnie. Jednak zarówno opowiadania tego autora, jak i powieść, której tytułu ciężko nie skojarzyć z science-fiction, rozsadzają ramy gatunku.
„Superbohater trzeciej kategorii” zanurzony jest po uszy w amerykańskiej kulturze komiksowej. Lektura opowiadania natychmiast rodzi skojarzenia ze słynną serią „Strażnicy”, nieudanym filmem „Super-bohaterzy”, czy też – późniejszą od tekstu Yu – serią „Kick-Ass”. Ale każde z tych dzieł jest niezależną artystycznie kreacją.
Zdecydowanie nadszedł już czas, aby rozpocząć końcowe odliczanie do startu kolejnego tomu almanachu fantastyki „Kroki w nieznane” 2011! Antologia, jak zwykle, przyniesie kilkanaście znakomitych opowiadań pisarzy tworzących głównie w języku angielskim. W nadchodzących tygodniach opowiemy o nich więcej między innymi na www.krokiwnieznane.pl i www.facebook.com/krokiwnieznane.
Kiedy w zeszłym roku opowiadanie „The Things” Petera Wattsa otwierało „Kroki w nieznane” nie było jeszcze wiadomo, że nominacje posypią się jak ulęgałki. Z nagrodami było już gorzej, choć bez ryzyka można stwierdzić, że jurorzy skiksowali. Chyba nie docenili faktu, że fanfiction – jak to nazywa Watts w swoim felietonie zamieszczonym w „Nowej Fantastyce” z sierpnia 2011 r. – może być tak dobre. Miało być zwykłe fanfiction. Ale, jak to u tego autora, zawsze wychodzi na poważnie.
Najnowszy tom antologii również otwiera unikalny tekst, który zdobył jednak wiele nagród. „This Year’s Class Picture” Dana Simmonsa, w polskim tłumaczeniu „Tegoroczne zdjęcie klasowe”, zostało opublikowane w jednej z pierwszych tematycznych antologii o zombie pt. „Still Dead: Book of the Dead 2” z roku 1992 r. Ten zbiór, jak i poprzedzająca go „Book of the Dead”, inspirowane były jeszcze filmem „Noc żywych trupów” George’a A. Romero, zwanego ojcem chrzestnym wszystkich zombiaków. Film i obie antologie uznawane są dziś za klasyki horroru i splatterpunku. Natomiast uniwersum zombie niebywale rozrosło się i stanowi dziś ogromną gałąź popkultury.
Przełom lat 80. i 90. ubiegłego wieku należał do najbardziej kreatywnych okresów w twórczości Dana Simmonsa. Pisarza, którego kojarzymy przede wszystkim z fenomenalną serią Hyperion. Pochodzące z tamtych czasów opowiadanie „Tegoroczne zdjęcie klasowe” zdobyło prestiżową Theodore Sturgeon Memorial Award, Bram Stoker Award, a także World Fantasy. Doceniono je również w Japonii, gdzie otrzymało Seiun Award w kategorii najlepszy tekst zagraniczny roku. Czemu to opowiadanie spodobało się czytelnikom w tak różnych zakątkach świata? Pewne światło na odpowiedź rzuca już sam jego początek:
„Ze swej kryjówki na balkonie starej szkolnej dzwonnicy pani Geiss obserwowała, jak jej nowy uczeń idzie przez plac zabaw dla pierwszoklasistów. Opuściła lufę Remingtona .30-60, aż chłopiec znalazł się w punkcie przecięcia linii celownika w lunetce…”
Więcej w „Krokach w nieznane” 2011
Na Międzynarodowym Festiwalu Fantastyki w Nidzicy przyznano – po raz siedemnasty – nagrody SFINKS. Padł frekwencyjny rekord w głosowaniu internetowym, ponieważ oddano ponad 4 tys. głosów. Poniżej szczegółowe wyniki kategorii „Zagraniczne opowiadanie roku”. Więcej na stronie nagrody, zaś pierwsze dziesiątki z każdej kategorii na blogu Wojtka Sedeńki.
Z wyników widać, że konkurencją dla „Kroków w nieznane”, które w zeszłym roku również sięgnęły po SFINKSA w kategorii „Zagraniczne opowiadanie roku”, stała się polska edycja „Fantasy & Science Fiction”, wydawana przez Powergraph. Wygranej Teda Chianga można było oczekiwać, ponieważ opowiadanie wygrało także w plebiscycie organizowanym przez „Katedrę”. Jednak tam głosowano na skróconą listę najlepszych tekstów roku 2010 wybranych przez redaktorów portalu. Ciekawe co pominęli redaktorzy, a co wzięli pod uwagę głosujący czytelnicy? Otóż pominięty został Charles Stross i jego „Betonowa dżungla” z najnowszych „Kroków”, która uplasowała się w wyścigu po SFINKSA na drugiej pozycji. Do tego George R.R. Martin i opowiadanie „A w tunelach panował mrok” zamieszczone w „Fantasy & Science Fiction” – tekst z miejsca trzeciego.
Dla porównania zeszłoroczna dziesiątka finalistów – SFINKS 2009 powędrował wówczas do Iana McDonalda za opowiadanie „Mała bogini” zamieszczone w „Krokach w nieznane”, a także wyniki plebiscytu Katedry.
Zagraniczne opowiadanie roku 2462 głosy, które rozłożyły się na 62 utwory:
1. Ted Chiang – Cykl życia oprogramowania „Kroki w nieznane 2010” (351)
2. Charles Stross – Betonowa dżungla „Kroki w nieznane 2010” (298)
3. George R.R. Martin – A w tunelach panował mrok „Fantasy & Science Fiction” (280)
4. Paolo Bacigalupi – Kaloryk „Fantasy & Science Fiction” (196)
5. Jeffrey Ford – Nocna whiskey „Fantasy & Science Fiction” (151)
6. Orson Scott Card – Więzienie Mazera „Nowa Fantastyka 12/2010” (101)
7. Peter Watts – Rzeczy „Kroki w nieznane 2010” (92)
8. John Scalzi – Boże napędy „Kroki w nieznane 2010” (81)
9. Orson Scott Card – Oszust „Nowa Fantastyka 12/2010” (67)
10. Jack Vance – Czarnoksiężnik Mazirian „Umierająca ziemia” (52)
„Kroki w nieznane” 2010 zdobyło miano najlepszej antologii roku 2010 w plebiscycie portalu Katedra. Antologia zdominowała wręcz kategorię otrzymując kilkaset głosów więcej od następnego tytułu.
Zwycięzcą plebiscytu Katedry okazał się też Ted Chiang i jego opowiadanie „Cykl życia oprogramowania” zamieszczone w „Krokach w nieznane” 2010.
Wszystkie wyniki na stronie plebiscytu Katedry.
Amerykańskie Stowarzyszenie Pisarzy Science Fiction i Fantasy ogłosiło listę nominacji do prestiżowej nagrody Nebula. Aż dwa teksty wybrane do “Kroków w nieznane” 2010 otrzymało nominacje do tej prestiżowej nagrody amerykańskiej fantastyki.
Nominowany został Ted Chiang – w kategorii mikropowieść – za “Cykl życia oprogramowania”. Drugim nominacja przypadła Felicity Shoulders – w kategorii krótkie opowiadanie – za “Warunkowaną miłość”. Autorka potwierdziła, że „Kroki w nieznane” to jedyna antologia, w której tekst został przedrukowany w ubiegłym roku. Nominacji nie dostał szeroko dyskutowany i chwalony tekst Petera Wattsa, pt. „Rzeczy”, opowiadający z perspektywy Obcego historię przedstawioną w filmie „The Thing”. Kontrowersyjny autor ma jednak jeszcze szansę na nagrodę Hugo ;o)
Trzymamy kciuki za nominowanych. Ogłoszenie wyników nastąpi podczas Nebula Weekend, 21 maja br.
Pełna lista nominacji >>
|
|