K.J. Parker – tajemniczy autor / autorka fantasy (fantasy w „Krokach w nieznane”?, tak, to prawda) z Wielkiej Brytanii, który/a ma na koncie dwanaście powieści wypuszczanych niemal każdego roku od końca lat 90. K.J. Parker to pseudonim literacki. Powiedział/a w wywiadzie z Tomem Holtem, że nienawidzi swojego prawdziwego nazwiska i jest z tym dokładnie tak samo, jak z Normą Jean Mortensen i Marilyn Monroe. Poza tym pisząc musi się stawać kimś innym. Krótko mówiąc: raczej nie zamierza odkrywać swojej tożsamości. Wiadomo jedynie tyle, że ponad dwie dekady temu handlował/a monetami, a później miał/a jakąś styczność z prawem, ale jako prawnik. 😮
Ostatnio Parker napisał/a parę opowiadań, z których jedno – „Błękit i złoto” / „Blue and Gold” – jest godne szczególnej uwagi. Będziemy mieli okazję poznać je za pośrednictwem najnowszych „Kroków w nieznane”. Tekst kipi od czarnego humoru i jest napisany w pierwszej osobie, co pomaga błyskawicznie zbudować więź z jedną z ciekawszych postaci literatury fantasy ostatnich lat, czyli alchemikiem, który bynajmniej nie należy do świętych. Świadczy o tym już sam początek (znowu kapitalny początek tekstu w tym tomie):
„– Niech no pomyślę – rzuciłem, gdy oberżysta nalewał mi piwa. – Rano odkryłem sekret przemiany metalu nieszlachetnego w złoto, a po południu zamordowałem żonę. Oberżysta zmierzył mnie obojętnym wzrokiem. – Dwa trojaki – powiedział.”
Czytając „Błękit i złoto” budzi się chętka do definiowania z jakim to autorem mamy tutaj przyjemność: angielskim odpowiednikiem Sapkowskiego, czy Pratchett’em inaczej? Otóż odpowiedź jest inna i bardziej satysfakcjonująca: to po prostu K.J. Parker. Jeden z bardziej wyrazistych nowych głosów we współczesnej fantasy.